1. Wstęp
Cześć Wszytskim, a może Cześć Tylko Tobie Myszo...
Zacznę od początku. Mam na imię hmm czy to ważne? Po co to komu wiedzieć. Zaczeło sie tak : nowa praca, nowe wyzwania, nowe cele. Kilka dni w pracy w ktory trzeba bylo sie zapoznac z nowym otoczeniem i ludźmi. Stanąć z boku i popatrzeć jak to wygląda, po prostu obserwować. Nowi ludzie nowe charaktery do każdego z osobna trzeba było się powoli przyzwyczajać, akceptowac, tolerować. Siedze w pokoju do którego co chwile ktos przychodzi żeby cos ze mna zrobić... Przychodziłaś tak prawie codziennie przez ponad miesiąc, rozmawialiśmy, żartowaliśmy normalne relacje między ludzkie. Jak dobrze pamietasz myliłem Cię z inna osoba chociaż kompletnie nie jestescie do siebie podobne. Sylwia była tą osobą no ale cóż heheh wiem będziesz mi to wypominać do konca życia, ale co ja zrobie, raczej biorę too jako śmieszna anegdotę... Pewnego dnia zaczeło sie od głupiej rozmowy ze nie mam po co wracac do żony bo cos tam cos tam i czy mnie przenocujesz w spiworze na podłodze jak coś. Zgodziłaś się z usmiechem na twarzy. Jak dojechałem do domu napisałem ci na FB że możesz zwijać spiwór z dywanu bo żona spoko. I od tej pory zaczeły sie nasze codzienne rozmowy, bez ktorych teraz nie wyobrażam sobie początku i końca dnia... Mamy październik kiedy to piszę a tak naprawde cala historia zaczeła się w lipcu. Nasze nocne rozmowy przed snem a także całodziennie klepanie w klawiature telefonu w czasie pracy. Zawsze kiedy tylko ktos wchodził do mnie do pokoju starałem się coś do ciebie napisać, a Ty do mnie - pamietasz jak wysłałaś mi nagranie telefonem monitora jak Cie nagrali jak idziesz i śmiejesz sie do telefonu : to było takie miłe. Słoneczne lato 2018, ciepło czasem nawet bardzo gorąco i ty z telefonem w rece na jakiejś realizacji z pracy. Śmialiśmy sie z tego dlugo. Sam nie wiem jak to sie wszytsko zaczeło, jak zaczynałem widzieć w Tobie szczegóły, ktore mnie zaskakiwały. Mowię tu o Twoim samopoczuciu, o Twoim wyglądzie o Twoich znakach szcególnych czyli o tytule Bloga o pieprzykach... One sa takie kochane, one sa takie urocze, nawet mógłbym powiedzieć że seksowene :) Z każdym dniem mowiłem ci o innym, którego zauważyłem. Wiesz że teraz nie wiem dokłądnie jak opisać nasza opowieść tzn moją, choci mi o to jak to sie wszytsko zaczeło, poprostu tyle tego było ze nie wiem jak to ułożyć chronolicznie. Tysiece słow napisanych wieczorami, i miliony w ciągu dnia. Nasz historie chcialbym napisać wsposon jaki czuje, co myśle itd. Chciałbym ją podzielić na tygodnie - jak rozdziły mojego życia, a tygodnie na dni - jak pamiętniki. Mam nadzieję że kiedyś oprawię to wszytko w ładna okładke jak książkę i Ci podaruje na jakaś okazję.
Dodaj komentarz